czwartek, 30 lipca 2015

Jestem tym co jem !!!

Cały czas się nad tym zastanawiam. Czy to określenie jest prawdziwe. W moim przypadku, po tym co jem wspaniale sie czuję. Tak lekko, bez uczucia ciężkości w żołądku. Po wczorajczym śniadaniu naleśnikowym, dzisiaj miałam nieodpartą chęć na sałatkę owocową.


Pod spodem (niestety niewidoczna ) warstawa musli i kilka małych zielonych winogron, banan, pół nektarynki i ukochane borówki. Na wierzchu wisieńka deserowa, teraz nadszedł ich czas, czas wiśni.


kawa obowiązkowa !!!

Pomyślałam sobie, że dodam 2-3 łyżki jogurtu naturalnego


Teraz jest czas, aby wszystko razem wymieszać i ...


Całkiem estetycznie wygląda ale jeszcze lepiej smakuje
Pycha!!!
Proponuję takie sałatki w jesienne i zimowe dni. Zawsze będziemy pozytywnie nakręceni do życia No bo, czyż nie jest ładne winogrono albo taka boróweczka czy nektarynka ???
W porze obiadu - będzie warzywnie.

Nie samym śniadaniem się żywię. Ugotowałam ryż, który uwielbiam i mam zamiar go podać z kurczakiem duszonym w otoczeniu sałatki różnych sałat



Apetycznie wygląda, prawda ?
 Ja uwielbiam różnego rodzaju sałatki. Dodałam je do mojego obiadu, kładąc na ryż.


Zapomniałabym, o ważnej rzeczy. Do wielu potraw dodaję różne zioła. W sałatce królują zioła prowansalskie. Ja uwielbiam do wielu potraw dodawać świeżą miętę, która sobie u mnie rośnie w doniczce. Mam miętę pieprzową ale zdecydowanie polecam miętę szwajcarską, ma głębszą nutę zapachową i świetnie uzupełnia walory smakowe różnych napojów.
Mięta została zakupiona na pobliskim ryneczku tzn. Rynek Bałucki Dolna, u Pani która ma swoje stoisko z wieloma rodzajami ziół i roślin. Oczywiście mięta jest polska nie żadna chińska!!!

Mięta przypomniała mi, że mam problem z moimi iglakami, ponieważ  uschły. Moje iglaki padły. Gdy je kupiłam, nie przesadziłam ich od razu do skrzynki, Myślałam że nic im nie będzie. W natłoku różnych zajęć zapomniałam o nich i je tak same sobie zostawiłam. No cóż, nie wyglądają ciekawie.



 Teraz są w trakcie leczenia tzn. dochodzenia do formy. Zakupiłam specjalny nawóz do iglaków i zmieszałam razem z ziemią. Przesadziłam je z doniczek do jednej dużej skrzynki Podlewam bardzo obficie wodą i czekam na efekty. Nawóz i systematyczne podlewanie z pewnością zrobią swoje. 
Mam nadzieję, że będą jeszcze pięknie zielone!!! Oczywiście pokażę efekty moich starań nad nimi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz